Dlaczego wyświetlacze LCD działają?

Klasyczne wyświetlacze LCD można podzielić na kilka rodzajów. Najpopularniejsze z nich to platformy graficzne, w których każdy segment to odrębny piksel. Odpowiedni dobór kolorów RGB (red, green, blue) sprawia, że ekran LCD może wyświetlać określoną, graficzną zawartość. Jak dokładnie działa ten system?

Segmentowy czy graficzny

Żeby zrozumieć zasadę działania graficznego wyświetlacza LCD trzeba dowiedzieć się czegoś więcej na temat układów segmentowych. Nawiasem mówiąc – są one bardzo dobrze znane i to nawet wśród starszego pokolenia Polaków. Układy segmentowe często pojawiały się w różnego rodzaju zegarach cyfrowych.

Klasyczne wyświetlacze LCD graficzne działają podobnie. Różnica polega na tym, że każdy segment odpowiada jednemu pikselowi. To z kolei oznacza, że do definicji koloru konieczne są aż trzy segmenty. Razem definiują one określoną barwę, która wyświetlana jest przez matrycę.

Atuty LCD – wszystko, co warto o nich wiedzieć

Niewątpliwą zaletą takiego wyświetlacza jest m.in. to, że zużywa on bardzo mało energii. Pracą każdego segmentu steruje przyłożone napięcie, które oddziałuje na ciekłe kryształy poprzez pole elektromagnetyczne. Dzięki temu monitor ten zużywa dużo mniej energii, niż jakakolwiek inna matryca.

Kolejnym atutem LCD jest możliwość ciągłego dopracowywania tej technologii. Od momentu, gdy wyświetlacze LCD graficzne pojawiły się na rynku, powstało już mnóstwo ich modyfikacji. Dziś można nawet zaryzykować stwierdzenie, że są one pod wieloma względami przestarzałe. Trzeba jednak przyznać, że nowe wersje matryc czerpią ze starych rozwiązań.

Nie tylko rozrywka

Ze względu na swe właściwości, wyświetlacze LCD graficzne cieszą się nadal dużą popularnością. Mało tego – można je spotkać nie tylko w dużych, wręcz multimedialnych telewizorach, ale też w branży reklamowej, przemyśle i w wielu innych gałęziach gospodarki. Dziś trudno sobie wyobrazić świat bez tych platform.

Podsumowując, energooszczędny i funkcjonalny graficzny wyświetlacz LCD był krokiem milowym na drodze od „działa elektronowego”, aż do tego, z czego można korzystać dziś. Mało tego, rozwój ten już za kilka lat może stać się zaskakującym nawet i dla dzisiejszych pokoleń. Kto wie, co czeka np. dzieci za 20 – 30 lat.

Artykuł powstał we współpracy ze specjalistami z firmy Unisystem.